Twoje Logo
Na początku wszystko wygląda niewinnie. Brak procesów daje pozorne poczucie wolności: „nie będziemy się biurokratyzować, jesteśmy zwrotni, szybko reagujemy, damy radę”. Sama wielokrotnie czułam satysfakcję, że nie ograniczają nas schematy, a decyzje zapadają szybko i w bezpośrednich rozmowach. To bywa ekscytujące, bo wydaje się, że zespół zyskuje więcej przestrzeni na kreatywność.
Z czasem jednak ta elastyczność zaczyna działać przeciwko nam. Koszty braku procesów nie są widoczne od razu – pojawiają się po miesiącach, często niepostrzeżenie. A gdy w końcu wychodzą na jaw, okazują się wyjątkowo bolesne. Wtedy już nie chodzi tylko o chaos operacyjny, ale o poważne obciążenia dla lidera, zespołu i całej organizacji.
Kiedyś myślałam, że mikrozarządzanie to po prostu cecha charakteru niektórych szefów. Wydawało mi się, że są tacy, którzy lubią kontrolować każdy szczegół i po prostu nie potrafią inaczej. Z biegiem czasu odkryłam jednak, że w wielu przypadkach to efekt braku procesów. Jeśli zespół nie ma jasnych ram, kto odpowiada za jakie decyzje, wszystko musi przechodzić przez jedną osobę. Lider staje się filtrem dla każdego zadania - od treści posta, przez grafikę, aż po finalny plan mediowy.
Na początku wydaje się to naturalne, bo przecież ktoś musi podjąć decyzję. Jednak im dłużej trwa taki stan, tym bardziej przełożony staje się wąskim gardłem. Jego czas i energia zamiast na działania strategiczne idą na drobiazgi. To nie jest kwestia złej woli - system bez procesów zwyczajnie zmusza lidera do roli recenzenta ostatniej instancji.
Chaos wewnętrzny bardzo szybko wychodzi na zewnątrz. Agencja, która tygodniami czeka na feedback, freelancer, który nie dostaje jasnych wytycznych, czy partner, który w końcu traci cierpliwość - to sytuacje, które miałam okazję obserwować nie raz. Zaczyna się niewinnie: małe opóźnienie, brak jednej decyzji. A kończy się tym, że ktoś mówi otwarcie: „z wami trudno współpracować”.
Najbardziej bolesne jest to, że nie chodzi o brak kompetencji. Problemem jest brak przejrzystości w działaniach i w konsekwencji opóźnienia. Na zewnątrz nikt nie widzi, że chcieliśmy dobrze i ciężko pracowaliśmy. Widać tylko efekt - chaotyczne dowożenie i brak konsekwencji. Reputacja, którą buduje się latami, może w takiej sytuacji stopnieć zaskakująco szybko.
Jednym z najbardziej frustrujących skutków braku procesów są kampanie, które nigdy się nie kończą. W marketingu samo rozpoczęcie działań to nie sztuka. Prawdziwym wyzwaniem jest ich zakończenie, wyciągnięcie wniosków i odcięcie budżetu w odpowiednim momencie. Gdy brakuje procedur rozliczania, projekty mogą ciągnąć się miesiącami - nawet wtedy, gdy już dawno przestały przynosić rezultaty.
Takie „zombi kampanie” to nie tylko strata pieniędzy. To także ogromne obciążenie dla zespołu, który poświęca czas i energię na coś, co nie ma realnej wartości. W efekcie ludzie tracą motywację, a organizacja - zasoby, które mogłyby zostać przeznaczone na nowe, obiecujące działania.
W pracy marketingowej decyzji do podjęcia jest mnóstwo. Jeśli brakuje procesów, każda, nawet drobna rzecz, staje się tematem do ustaleń. Kiedy publikujemy posty? Kto zatwierdza treści? Jak wygląda ostateczna korekta materiałów? Każda z tych kwestii wymaga rozmowy, ustalenia i kolejnej wymiany maili.
Po kilku miesiącach takiego działania zespół zaczyna doświadczać zmęczenia decyzyjnego. Energia, która powinna być przeznaczona na strategiczne planowanie czy kreatywne pomysły, zostaje zużyta na ciągłe rozstrzyganie powtarzalnych tematów. Procesy nie zabijają elastyczności - wręcz przeciwnie, pozwalają ją zachować, bo odciążają zespół od niekończących się „małych decyzji”.
Najlepszym sprawdzianem dla procesów jest pojawienie się nowej osoby w zespole. Gdy onboarding opiera się na improwizacji, nowy pracownik dostaje chaotyczną mieszankę informacji: każdy tłumaczy coś inaczej, dokumentacja jest fragmentaryczna, a wiele zasad poznaje się metodą prób i błędów. Sama pamiętam sytuacje, gdy po kilku tygodniach ktoś mówił: „nikt mi tego wcześniej nie wyjaśnił”.
Efekt jest łatwy do przewidzenia - frustracja i poczucie zagubienia. Zamiast rosnąć w siłę, zespół traci impet, a koszty rotacji rosną. To paradoks: firmy inwestują w rekrutację, ale nie dbają o to, by nowa osoba mogła efektywnie wejść w rolę. Brak procesów onboardingowych sprawia, że każda rekrutacja zamiast przyspieszać pracę, na początku ją spowalnia.
Wielu menedżerów traktuje procesy jak coś, co ogranicza kreatywność. Sama też miałam takie obawy, że wprowadzanie struktur odbierze zespołowi swobodę działania. Z biegiem lat nauczyłam się jednak, że jest dokładnie odwrotnie. To właśnie procesy dają nam przestrzeń, bo zdejmują z barków liderów ciężar mikrozarządzania i pozwalają zespołowi pracować bardziej samodzielnie.
Procesy budują zaufanie wewnątrz i na zewnątrz firmy. Pozwalają zamykać projekty w odpowiednim momencie, chronią przed zmęczeniem decyzyjnym i ułatwiają wdrażanie nowych osób. Nie są łańcuchem, który krępuje – są szkieletem, na którym można bezpiecznie budować. Dlatego pytanie nie brzmi, czy warto je wdrażać, ale jak zaprojektować je tak, by naprawdę wspierały rozwój organizacji.
Zastanawiasz się, od czego zacząć automatyzację w swojej firmie? A może chcesz dowiedzieć się, jak AI może realnie odciążyć Twój zespół? Zacznijmy od krótkiej rozmowy – bez zobowiązań, z pełnym zrozumieniem Twoich potrzeb.
Wypełnij formularz – odezwiemy się i wspólnie zaplanujemy kolejny krok.
Autor artykułu:
Anna Kłyszko – doświadczona konsultantka digital marketingu z ponad dziesięcioletnim stażem w pracy dla firm usługowych i technologicznych, w szczególności działających w modelu B2B. Łączy wiedzę techniczną z podejściem procesowym i zrozumieniem biznesu. Specjalizuje się w projektowaniu strategii, które porządkują działania marketingowe, zwiększają widoczność i konwersję. Pasjonatka automatyzacji – wierzy, że dobrze zaprojektowane procesy są dziś najcenniejszym zasobem w marketingu.
Best Practice – Consulting biznesowy | Poznań.
Specjalizujemy się w doradztwie i wsparciu dla firm, pomagając w optymalizacji procesów, wdrażaniu nowoczesnych technologii i rozwijaniu zespołów. Łączymy wieloletnie doświadczenie z praktycznym podejściem, by dostarczać rozwiązania, które zwiększają skuteczność i konkurencyjność organizacji.
© Best Practice 2025
Tutaj jest miejsce na Twoją stopkę
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.